Żołędzie po zbiorach zostały spławione w celu oddzielenia zanieczyszczeń oraz orzechów uszkodzonych przez słonika żołędziowca, wysuszone w temp. 47C do uzyskania ok 10% zawartości suchej masy. Następnie żołędzie zostały zapakowane w worki papierowe z wkładką polietylenową, zawiązane i przechowywane w temperaturach chłodniczych.
Cała ilość żołędzi stanowi jedną partię, z której wykonywane są testy w zakładzie produkcyjnym.
Żołędzie przed obłuszczaniem (zdj. nr 1, 2) były stosunkowo czyste. Spławianie jednak nie eliminuje wszystkich orzechów uszkodzonych przez słonika. Orzechy uszkodzone przez słonika są częściowo puste, a miąższ kruszy się po otwarciu łupiny. W niektórych, zwłaszcza pękniętych lub z cienką łupiną wewnątrz, zdarzają się orzechy zapleśniałe.
Żołędzie po wysuszeniu (zdj nr 3,4,5) są bardzo twarde i bardzo ciemne w stosunku do orzechów świeżych. łuszczą się stosunkowo dobrze i w zależności od grubości łupiny kruszą się lub rozpadają na połówki. Łuska (błona wokół orzecha) odpada wraz z łupiną i nie stanowi problemu technologicznego. Suszenie, choć było prowadzone w temperaturach niskich ale stosunkowo długo, odpowiada za procesy ciemnienia enzymatycznego i nieenzymatycznego i za zmianę barwy orzechów.
Ciemny kolor orzechów po wysuszeniu i obłuszczeniu powoduje, że trudno oddzielić orzechy posiadające wady (zdj nr 6,7) poza ewidentnie zepsutymi (zapleśniałe, czarno-brązowe), co może stanowić problem dla jakości wyrobu końcowego.
Wynik sortowania:
Orzechy dobre – 73%
Orzechy nienadające się do przerobu odsortowane w trakcie obłuszczania (odsort) – 9%
Łuski – 19%






Zdjęcie nr 6
